Ze względu na epidemię koronawirusa ferie zimowe będą inne niż dotychczas. Jak zapowiedział premier Mateusz Morawiecki w tym roku dla wszystkich województw ferie będą skumulowane między 4 stycznia a 17 stycznia. Decyzja ta wiąże się jednocześnie z pozostaniem dzieci w domach. Wyjazdy na zimowiska będą zabronione. To potężny cios dla zimowych ośrodków wypoczynkowych, takich m.in. jak Szczyrk. Burmistrz miasta Antoni Byrdy napisał w tej sprawie oświadczenie.
- Odbieram dziś wiele słów oburzenia od właścicieli wyciągów narciarskich, właścicieli hoteli, pensjonatów i kwater w domach prywatnych, szkół i serwisów narciarskich, pojedynczych instruktorów narciarstwa i snowboardu. Wszyscy stanęliśmy w obliczu klęski finansowej - napisał Byrdy. - (...) Wraz z innymi gminami górskimi będziemy przekonywać do zmiany zapowiadanych rozwiązań - dodał.
Burmistrz Szczyrku przyznaje, że miasto może stracić wiele milionów złotych w wyniku polityki rządu. - W przypadku lockdownu w górskich miejscowościach żyjących z turystyki, spadnie drastycznie poziom życia przeciętnego mieszkańca, a samorząd zostanie pozbawiony środków na dalszą obsługę powierzonych nam zadań, takich jak: edukacja, opieka społeczna, remonty i utrzymanie dróg gminnych - napisał Byrdy. Dodał, że nie chciałby, aby cała sprawa zakończyła się zwolnieniami, brakiem odśnieżania lub wyłączeniem światła w mieście ze względu na konieczne oszczędności.