We wtorek, 6 października, na ulicach Bytomia rozgrywał się dramat. Do późnych godzin wieczornych wszyscy szukali kocich dzieci, których mama została dzień wcześniej potrącona przez samochód. Niestety, kotka zmarła, a jej maleństwa były w wieku wymagającym jej karmienia. - Przeszukaliśmy wszystkie możliwe zakamarki, piwnice, niestety żadnych śladów po maluchach. Ostatnia nadzieja zgasła, kiedy poprosiliśmy o pomoc policję i straż pożarną o otwarcie pomieszczenia, gdzie ostatnio widziana była kotka. Niestety, tam też nie znaleźliśmy miotu. Kocia mama odeszła za Tęczowy Most. Zabrała ze sobą swoje dzieci, których niestety nie odnaleźliśmy - informuje Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami, oddział Bytom. Kocie dzieci prawdopodobnie zmarły z wygłodzenia, choć ich ciałek jeszcze nie odnaleziono.
"Dziękujemy policji oraz strażakom za pomoc w poszukiwaniu kocich dzieci. Za wielkie zaangażowanie. Tam, gdzie my nie mogliśmy się dostać, tam szukali strażacy. (...) Przykro nam. Serce pęka z żalu. Daliśmy z siebie wszystko. Nie udało się", czytamy w emocjonalnym wpisie.