Sekcja zwłok została przeprowadzona w czwartek. Jednak z powodu bardzo złego stanu ciał, nie udało się formalnie potwierdzić tożsamości ofiar. Sekcja potwierdziła jedynie płeć ofiar i pozwoliła ustalić, że kobieta i mężczyzna w trakcie wybuchu żyli. Jaki będzie kolejny krok? Najprawdopodobniej konieczne będzie przeprowadzenia badań DNA, tylko one dadzą pewność, że ciała należą do 67-letniej kobiety i jej 43-letniego syna.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło we wtorek w dzielnicy Stroszek w Bytomiu. W jednym z mieszkań przy Skwerze Heleny Modrzejewskiej doszło do eksplozji gazu, a później pożaru. W wyniku tego, na miejscu zginęły dwie osoby, najprawdopodobniej 43-letni mężczyzna oraz 67-letnia kobieta. 13-letnia dziewczynka, która chwilę przed zdarzeniem wyszła z mieszkania, przeżyła. Od wtorku przebywa pod opieką psychologa. Jej zeznania będą w wyjaśnieniu tej sprawy bardzo istotne. Prokuratura wciąż rozważa dwie przyczyny tego zdarzenia - celowe działanie albo nieszczęśliwy wypadek.
Wybuch i pożar całkowicie zniszczyły mieszkanie, w którym do tego doszło. Inne mieszkania także mają drobne uszczerbki, jak np poniszczone drzwi czy okna. Jednak konstrukcja budynku na szczęście nie została naruszona. Ostateczną decyzję wyda jednak Inspektor Nadzoru Budowlanego.