Cała sytuacja rozegrała się przy ul. Matejki w Bytomiu. Na policję zadzwonił przestraszony przechodzień, który zeznał, że ktoś strzela z mieszkania z bliżej nieokreślonej broni. Na miejscu policjantom przechodnie wskazali lokal, z którego najprawdopodobniej padały strzały.
Policjanci w pewnej chwili usłyszeli strzały oddawane w ich kierunku. W jednym z mieszkań zatrzymali 44-latka. Mężczyzna był pijany i miał przy sobie pistolet pneumatyczny wraz z metalowymi kulkami. Jak się okazało, zatrzymany miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.
Noc spędził w policyjnym areszcie. Śledczy z komendy ustalają czy bytomianin powinien mieć pozwolenie na tego typu pistolet. Mężczyzna usłyszał już zarzut. Prokurator objął go policyjnym dozorem oraz nałożył na niego 2 tysiące złotych poręczenia majątkowego. Sprawcy może grozić 10 lat więzienia.