W rozmowie z naszą reporterką Katarzyną Ziółkowską-Dąbek brat Pana Krzysztofa, Tomasz, opowiada ze szczegółami co wydarzyło się na izbie przyjęć sosnowieckiego Szpitala Miejskiego.
Przypomnijmy, że 18 marca około godziny 10:30 na Izbę Przyjęć Szpitala Miejskiego w Sosnowcu trafił 39-letni mężczyzna. O sprawie pisaliśmy tutaj.
18 marca około godziny 10:30 na Izbę Przyjęć Szpitala Miejskiego w Sosnowcu trafił 39-letni mężczyzna, któremu towarzyszył brat z żoną. Z relacji szwagierki pana Krzysztofa wynika, że mężczyzna czekał z rodziną na interwencję lekarzy, jego opuchnięta noga krwawiła, stan pacjenta się pogarszał. Pani Anna, która poinformowała o całej sprawie w mediach społecznościowych uważa, że personel szpitala nie interesował się losem jej szwagra. 39-latek otrzymał pomoc lekarską dopiero 9 godzin po przyjeździe do placówki. Był już wówczas w krytycznym stanie. O godzinie 21:30 rodzina otrzymała informację o konieczności przetransportowania Pana Krzysztofa do szpitala w Chorzowie. Niestety, mężczyzna zmarł.
Swoje ubolewanie w związku z tragiczną śmiercią na izbie przyjęć wyraził dyrektor szpitala w Sosnowcu. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj.
- W imieniu Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego składam Rodzinie wyrazy szczerego współczucia i żalu z powodu zaistniałej tragedii. Przepraszam za to, iż nie spełniliśmy Państwa oczekiwań i nie uratowaliśmy życia naszemu pacjentowi. Jest mi niezmiernie przykro z tego powodu i jeszcze raz bardzo przepraszam. Obiecuję, że zrobimy wszystko by wyjaśnić w sposób jednoznaczny przyczyny śmierci. Dowodem naszej dobrej woli niech będzie fakt, iż to my zgłosiliśmy prokuraturze konieczność wykonania prokuratorskiej sekcji zwłok. Ze względu na prowadzone śledztwo i nasze wewnętrzne postępowanie wyjaśniające nie mogę w chwili obecnej komentować tego tragicznego zdarzenia - czytamy w oświadczeniu prezesa zarządu Dariusza Skłodowskiego.