Ceny paliw systematycznie rosną od kilku miesięcy. Jednak w ostatnim czasie nie tylko podwyżki spędzają sen z powiek kierowcom, ale i wyższa cena oleju napędowego od ceny benzyny. Taka sytuacja na rynku paliw jest niezwykle rzadka, bo dotychczas to kierowcy samochodów w dieslu mogli zaoszczędzić kilka złotych na litrze paliwa względem kierowców samochodów benzynowych.
Jeszcze dwa tygodnie temu średnie ceny paliw w woj. śląskim oscylowały w okolicach 5,10 zł za PB95 i 5,07 za ON. Jak podaje portal nafta.wnp.pl, dziś w Katowicach za ON zapłacimy już średnio 5,13 zł/l a za litr benzyny 5,10 zł.
>>> Mecz Polska - Portugalia na Stadionie Śląskim już dzisiaj! Będą utrudnienia w ruchu [Liga Narodów, Polska - Portugalia, 11.10.2018]
Okazuje się, że za podwyżkami cen oleju napędowego w Polsce stoją działania Amerykanów, którzy chcą wkrótce zakazać handlu ropą z Iranem. Ograniczenie ilości ropy na rynku, automatycznie spowoduje wzrost jej ceny. Jednak jak widać, wystarczą już same prognozy, by ceny paliw poszybowały w górę.
Niestety, powodów do zadowolenia nie mają również kierowcy samochodów z LPG. Ceny gazu również rosną, a przyczyną tego jest wzrost jego cen w krajach wydobycia, czyli Rosji i Białorusi. W Katowicach za LPG zapłacimy średnio 2,48 zł/l.
Wzrost cen paliw może oznaczać również podwyżki cen innych towarów, w tym przede wszystkim żywności.