Chciał podpalić się w urzędzie, potem uciekł lekarzom ze szpitala. Dramatyczne sceny w Katowicach
O tych niepokojących zdarzeniach poinformowała "Gazeta Wyborcza". W poniedziałek mieszkaniec Rudy Śląskiej wysłał do biura Rzecznika Praw Obywatelskich w Katowicach maila, w którym groził, że podpali się w Urzędzie Wojewódzkim tego miasta. Wszystko z powodu krzywdzących działań, jakich miał doświadczyć ze strony sądów i prokuratury. Jak się okazało, autor wiadomości był w rzeczywistości umówiony na spotkanie w budynku - miało się ono odbyć w środę, 8 maja. Mail był jednak pozbawiony informacji, kiedy mieszkaniec zamierza dokonać samospalenia, a jego treść wzbudziła alarm wśród służb, gdyż we wtorek odbywało się tam posiedzenie rządu z premierem Donaldem Tuskiem na czele. Szef rządu otwierał także Europejski Kongres Gospodarczy ze specjalnym gościem, którym była przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, Ursula von der Leyen. To sprawiło, że służby potraktowały groźby mężczyzny poważnie; został on namierzony i zatrzymany jeszcze w poniedziałek, 6 maja. W związku z zagrożeniem życia przewieziono go do szpitala w Rudzie Śląskiej Bielszowicach. Niestety, nie było tam dla niego miejsca, dlatego autor maila z groźbami został przetransportowany do innej placówki. I wtedy stała się rzecz niebywała!
- W trakcie rejestracji mężczyzna uciekł medykom z izby przyjęć - mówi informator "Wyborczej".
Policjanci zatrzymali mieszkańca Rudy Śląskiej ponownie, jednak stało się to dopiero we wtorek.