Nim złodziejce, jak to się mówi, powinęła się noga, to wcześniej sobie trochę pokradła. „Do jednostek Policji na terenie Bielska-Białej, Cieszyna, Żywca i Żor od kilku miesięcy wpływały zgłoszenia od właścicieli drogerii. Według zgłoszeń młoda kobieta okradała sklepy i drogerie, zawsze wybierając markowe i drogie kosmetyki. Przekazywane przez pokrzywdzonych informacje wskazywały, że kradzieży może dokonywać ta sama osoba. Policjanci z tych jednostek współpracowali ze sobą i wymieniali się informacjami” - relacjonuje (22 listopada) biuro prasowe bielskiej policji.
We wtorek bielscy śledczy dostali informację, że w jednej z galerii handlowych widziano podejrzaną o kradzieże młodą kobietę. W tym samym dniu zdążyła już zwędzić w innym sklepie kosmetyki, za które powinna zapłacić pól tysiąca złotych. Miłośniczkę bardzo markowych perfum, kremów itp. policja zatrzymała. Okazała się być mieszkanką powiatu żywieckiego. Kryminalni zebrali materiał dowodowy. Zatrzymana miała na koncie kradzieże pachnideł o wartości 5 tys. zł i kilka nieudanych kradzieży. Nieudanych, bo wypłoszyli ją ochroniarze. Prokurator przedstawił młodej pani zarzuty kradzieży i usiłowania. Grozi jej do 5 lat pobytu w kryminale i na dodatek będzie musiała pokryć starty okradzionych sklepów. A jeśli przyjdzie jej posiedzieć, to raczej nie będzie używała markowych kosmetyków.