Do zdarzenia doszło w sobotę. Policjanci otrzymali informację, że pewna kobieta zupełnie lekceważy kwarantannę i spaceruje sobie po klatce schodowej, choć została objęta kwarantanną. Okazało się, że wyszła z mieszkania, bowiem... chciała rozwiesić pranie. Gdy funkcjonariusz dotarł na miejsce, kobieta była już w mieszkaniu. Ale kara jej nie ominie. - Trwają czynności pod kątem złamania art. 116 kodeksu wykroczeń. Finalnie dokumentacja w takiej sprawie trafi do sądu. Za nieprzestrzeganie zakazów grozi kara grzywny - mówi nam sierż. szt. Marta Wnuk z zawierciańskiej policji.
Na szczęście w powiecie zawierciańskim podobne wyczyny należą do rzadkości. - Poza tym przypadkiem wydaje mi się, że nie mamy do czynienia w Zawierciu z łamaniem kwarantanny. Docierają do nad informacje o osobach wracających z zagranicy. Ale na szczęście nakaz kwarantanny nie jest często łamany - dodaje rzeczniczka zawierciańskiej komendy.
Polecany artykuł:
Policjanci stale kontrolują osoby, które powinny znajdować się w domowej kwarantannie. Podjeżdżają pod wskazany adres, dzwonią do lokatora i każą pomachać ręką w oknie budynku. W ten sposób funkcjonariusze chronią się przed ewentualnym zakażeniem. Osoby znajdujące się w domach są pytane przy okazji o to, czy czegoś im nie brakuje. Jeśli tak, to policja informuje odpowiednie instytucje, które pomogą takiej osobie w zrobieniu zakupów. Kwarantanny naprawdę nie warto łamać, ponieważ można sobie znacząco uszczuplić budżet. Poza sprawą w sądzie sanepid może nałożyć karę do 30 tysięcy złotych.
Polecany artykuł: