Kiedy w grę wchodzą spore pieniądze, niektórzy próbują się posunąć do najbrzydszych przekrętów. Tak było w przypadku 42-letniej mieszkanki Orzesza. Kobieta złożyła wniosek o dotację w państwowej agencji deklarując, że użytkuje działki rolne. Problem polegał jednak na tym, że pola, o których pisała we wniosku, znajdujące się w rejonie Zawiercia, były zarośnięte! Nie było tam żadnych oznak działalności 42-letniej kobiety. W związku z tym mieszkanka Orzesza będzie miała problemy.
Czytaj także: Dramatyczne wyznanie mieszkanki Gliwic. "Jestem psychicznie wykańczana". Policjanci rozkładają ręce
- Podająca się za producenta rolnego mieszkanka Orzesza starała się o przyznanie płatności za rok 2019 z tytułu bezpośredniego wsparcia tej dziedziny gospodarki. Kwota, jaką miałaby otrzymać, to 130 tysięcy złotych - informuje policja w Mikołowie dodając, że informacja o tym procederze wpłynęła z mikołowskiego biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. - Podejrzewana o oszustwo kobieta podała nieprawdziwie informacje o użytkowaniu zadeklarowanych we wniosku działek. Większość z nich od kilku lat w ogóle nie była użytkowana. Rosły na nich chwasty i samosiejki drzew - podkreślają mundurowi.
Jak udało nam się ustalić, kobieta znalazła działki na jednym z portali w sieci. Na miejsce wskazane przez kobietę we wniosku udali się urzędnicy z agencji i dokonali zaskakującego odkrycia. Za każdą jedną działkę kobieta otrzymała jeden zarzut. Łącznie było ich 134! Dotyczą one usiłowania oszustwa i wyłudzania unijnych środków.
Zobacz koniecznie: Szokujący pościg w Jastrzębiu-Zdroju. Uciekinier chciał zepchnąć radiowóz do rowu! Padły strzały
W środę (12 stycznia) 42-latka musiała zawitać na komendę. Kobieta przyznała się tylko częściowo do zarzucanych jej czynów. W miejscowej prokuraturze powstał już akt oskarżenia w tej sprawie. Mieszkance Orzesza grozi do 8 lat więzienia.