Kto był w sali, ten wie, dlaczego określenie „nieziemska” nie jest przesadzone. Kto nie był, ten może zobaczyć zdjęcia, ale to nie to samo, co zobaczyć salę na własne oczy i jeszcze posłuchać w niej muzyki. Oczywiście przede wszystkim symfonicznej, ale nie tylko. Często grają w niej jazzmani. W październiku również. A tym, którzy jeszcze nie byli w siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, ale salę widzieli na zdjęciach, YouTube czy w telewizji, wyjaśnijmy, że drewno, którym sala koncertowa jest wyłożona polecał projektantowi (Tomaszowi Kaniorowi) sam Krzysztof Penderecki. Drewno w betonie ma swój urok i w sali na 1,8 tys. miejsc daje taką akustykę, że wszystko słyszy się dobrze w każdym jej punkcie.
W środowym (5 października) podsumowano tournée NOSPR po Japonii. I przedstawiono plany na najbliższą przyszłość. Zacznijmy o tego, że Japończycy lubią muzykę symfoniczną, a kompozycje Chopina to uwielbiają. NOSPR dała 11 koncertów w najważniejszych ośrodkach kulturalnych Japonii, w tym w Tokio, w słynnej Suntory Hall. Dla porównania: w Katowicach Orkiestra daje w sezonie 9 koncertów. W programie dla japońskich melomanów były sztandarowe pozycje literatury symfonicznej (Brahms) i utwory z kręgu muzyki słowiańskiej (Dvořák). W repertuarze z kanonu muzyki polskiej nie mogło zabraknąć muzyki Fryderyka Chopina. Sale były wypełnione na „full”. W koncerty łącznie wsłuchiwało się prawie 21 tys. melomanów. Jednym zdaniem: pełen sukces. – Nie ma lepszego ambasadora Katowic niż NOSPR – podkreślił Waldemar Bojarun, wiceprezydent miasta.
Orkiestrę symfoniczną tworzy wielu muzyków (bywa, że gra w niej osiemdziesiąt osób). Instrumenty podzielone są na cztery podstawowe grupy. Instrumenty smyczkowe, dęte drewniane, dęte blaszane i perkusyjne. Na czele orkiestry stoi dyrygent, który jest odpowiedzialny za całą warstwę muzyczną. Drugą osobą po dyrygencie jest koncertmistrz (najważniejszy muzyk w orkiestrze), którym jest najczęściej pierwszy skrzypek. I wszyscy oni odnieśli sukces w Japonii. Zresztą nie tylko tam. Dyrektor Bogusz-Moore przypomniała dziennikarzom, że przed ośmiu laty, gdy Orkiestra wprowadziła się do nowej siedziby, zapanowała moda na NOSPR. – W tym sezonie melomani kupili o 10 proc. więcej abonamentów, niż rok wcześniej. Bardzo się z tego cieszymy i jesteśmy wdzięczni widzom. A czasy są trudne i zmieniają się trendy. Z rozmów z przedstawicielami innych instytucji w Polsce i obserwacji u nas wiem, że coraz częściej bilety kupowane są tuż przed koncertem, a nie rezerwowane wcześniej. Tym bardziej nas to cieszy!
A 13 stycznia 2023 r. w sali koncertowej NOSPR zabrzmią organy. Budowane są od kilku lat, bo to będzie instrument na miarę tej sali i Orkiestry. Można założyć, że w programie pojawi się sporo muzyki organowej. A jeśli ktoś jest zainteresowany bieżącym repertuarem, to może zapoznać się z nim w tym miejscu.
Polecany artykuł: