Mężczyzna, gdy zajrzał do środka, w reklamówce znalazł zakrwawionego, niewielkiego kundelka. Na miejsce wezwano weterynarza, który podał psu leki przeciwbólowe i zabrał go do lecznicy. Mimo pomocy, psa trzeba było uśpić. Dodatkowo, według doniesień lekarza, pokrzywdzona suczka była od dawna nieleczona, miała duże guzy i połamane zęby.
Policjanci szybko ustalili, kto jest odpowiedzialny za śmierć zwierzęcia. To 59-letni mężczyzna, który w mieszkaniu przebywał wraz z trzema kolegami. Za dokonane czyny mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Chorzów: Skatowali psa i wyrzucili do go do śmietnika
2016-12-21
14:49
O zdarzeniu poinformował 29-latek, który przechodząc obok śmietnika usłyszał skomlenie.