Chwile grozy na lotnisku w Katowicach. W samolocie znajdowała się bomba?!
W nocy ogłoszono "akcję samolot" na lotnisku w Katowicach. A wszystko przez informację, że w samolocie Ryanair lecącym z Londynu miała znajdować się ładunek wybuchowy. Samolot miał wylądować o godzinie 22, lądował jednak dziesięć minut później.
Czytaj także: Tanie loty z Katowic do ciepłych krajów. Wizz Air otwiera nowe trasy z Katowic
Na lotnisku w Katowicach błyskawiczne wdrożono procedury bezpieczeństwa.
- Samolot wylądował bezpiecznie na bocznej płycie postojowej. Pasażerowie zostali bezpiecznie wyprowadzeni z samolotu do terminalu. Pirotechnicy dokładnie sprawdzili samolot i bagaże, bo informacja o ładunku pirotechnicznym dotyczyła bagażu. Okazało się, że był to fałszywy alarm - mówi Piotr Adamczyk, rzecznik lotniska Katowice Airport.
"Akcja samolot" oznacza uruchomienie do akcji, oprócz służb lotniskowych, okoliczne jednostki PSP. W akcji na lotnisku w Katowicach brały udział 22 zastępy straży pożarnej, w tym 17 PSP.
Z Londynu do Katowic na pokładzie samolotu leciało ponad 170. Jak się okazało, fałszywa informacja nie spowodowała opóźnień w pracy lotniska. O dwie godziny opóźniony był lot powrotny do Londynu.