49-latek zaginął w poniedziałek (4 stycznia). Udział w poszukiwaniach brali policjanci, ratownicy GOPR, strażacy, specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z psami ratowniczymi z Jastrzębia-Zdroju oraz śmigłowiec. Przez kilka dni nie udało się znaleźć mężczyzny. W sobotę (9 stycznia) nastąpił przełom.
- Pies Gaja pod opieką Aleksandra Karkoszki znalazł na północnych stokach Palenicy zwłoki mężczyzny - przekazali przedstawiciele GOPR.
GOPR opisuje, że ciało mężczyzny udało się odnaleźć dzięki szczegółowej analizie monitoringu Miejskiego Zakładu Komunikacji Bielsko-Biała. To pozwoliło określić numer linii oraz miejsce, z którego mężczyzna wysiadł z autobusu.
- Rejon działań został zawężony do terenów górskich Doliny Wapienicy. Obszar został podzielony na sektory, które przeszukiwali ratownicy metodą szybkich trójek - precyzują ratownicy.
Przyczyny śmierci 49-latka będzie wyjaśniać policja pod nadzorem prokuratora.