Do zabójstwa ciężarnej Izabeli (36 l.) w Bielsku-Białej doszło 17 października 2019 roku. Między kobietą i jej mężem, Piotrem Sz. wywiązała się awantura. Mężczyzna miał romans z Kamilą z pracy. Podczas kłótni strażnik miejski rzucił się na będącą w szóstym miesiącu ciąży kobietę. - Proszę Cię, nie Piotrek, błagam, nie, nie proszę Cię, nie dziecko, proszę nie, nie błagam - krzyczała Iza, gdy Piotr zaciskał jej ręce na szyi. - Zamknij się ku**a - powiedział Piotr Sz. Mężczyzna nie wiedział, że wszystko się nagrało. Izabela wcześniej umieściła w kuchni podsłuch, szukając dowodów na zdradę Piotra. Sama nagrała własną śmierć.
Zobacz także: Kacper usłyszał wyrok za zabójstwo 13-letniej Patrycji. Na tę wieść zalał się łzami
Piotr Sz. owinął zwłoki w folię, wywiózł w okolice Siewierza i porzucił w lesie. Jeszcze tego samego dnia poszedł grać w piłkę z kolegami. Dzień później poszedł do pracy. Zgłosił zaginięcie żony. Udawał, że nie wie nic o jej losie. Policja od początku podejrzewała, że Sz. mógł popełnić zbrodnię. Został zatrzymany. Krótko potem przypadkowa osoba znalazła ciało kobiety.
Zabójstwo ciężarnej Izy z Bielska-Białej. Jaki wyrok dla Piotra Sz.?
W październiku 2021 roku sąd I instancji wymierzył Piotrowi Sz. karę 25 lat pozbawienia wolności. Sędzia argumentował, że strażnik miejski dokonał zbrodni z powodu gniewu i kumulacji agresji. Sz. przyznał się do zabójstwa, ale twierdził, że nie znęcał się nad Izą, co wcześniej mu również zarzucano. Prokuratura domagała się dla mężczyzny dożywocia twierdząc, że doszło do morderstwa ze szczególnym okrucieństwem. Obrona uważała, iż ćwierć wieku w więzieniu to dla męża ofiary zbyt surowa kara.
W poniedziałek, 13 czerwca Sąd Apelacyjny w Katowicach zaostrzył karę i zmienił wyrok bielskiego sądu na dożywocie. Wyrok ten jest prawomocny.