Ludzka wiara potrafi pchać do niesamowitych czynów. Tak jest w przypadku 95-letniej Emmy Morisione, która wyruszyła ze swojego rodzinnego miasta Castiglione della Stiviere nad jeziorem Garda na Jasną Górę do Częstochowy. Tysiąc kilometrów, które dzieli jedną miejscowość od drugiej, chce pokonać pieszo. Dlaczego zdecydowała się na tak odważny krok? Kobieta realizuje swoje ślubowanie, które złożyła przed 28 laty, w związku z poważną operacją. Jak sama mówi, Matce Boskiej trzeba dziękować zawsze!
Kobieta ma za sobą już około 1/4 całej trasy - wedle jednych źródeł przeszła już 250, wedle innych 300 kilometrów. Dziennie pokonuje 10 kilometrów. W swoim 40-kilogramowym bagażu ma jedynie podstawowe artykuły - wodę, mleko w proszku czy ubrania. Po drodze nocuje w hotelach lub domach parafialnych. To nie pierwsza taka wyprawa pełnej energii 95-latki. Włoszka ma na koncie odwiedziny w Santiago, Jerozolimie, Lourdes, Fatimie, Aparecidzie w Brazylii, a ostatnio argentyńskie sanktuarium maryjne Lujan, do którego wybrała się w trasę liczącą 1200 kilometrów. Ogółem przeszła już około 30 tys. km, więc jak tak dalej pójdzie okrąży na piechotę całą ziemię! Trzymamy kciuki za panią Emmę i czekamy na jej przybycie do Częstochowy!