W Czechowicach-Dziedzicach wciąż walczą z wodą. Zastępy przez 24 godziny na dobę wypompowują wodę z zalanych posesji i piwnic. Największe działania prowadzone są w rejonie ulicy Wierzbowej i Waryńskiego w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie z zalanych terenów wypompowywanych jest ponad 100 000 litrów wody na minutę - tak wynika z informacji przekazanej przez gminę.
Wszystko to skutek ulewy, która przeszła przez gminę 14 września. Spowodowała m.in. zalanie ul. Słowackiego w rejonie hipermarketu, nieprzejezdne było także rondo przy „Starej Gminie". Jeszcze tego samego dnia starosta bielski ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe na terenie całego powiatu.
Długotrwałe, momentami nawalne opady, z soboty na niedzielę (14-15 września, przyp. red.) skutkowały tym, że sytuacja hydrologiczna w kilka godzin dramatycznie się pogorszyła. Rzeka Iłownica osiągnęła rekordowy poziom z pomiaru w trakcie powodzi w 2010 roku
Sprawdź: "Relacja na żywo z sytuacji powodziowej w Polsce - 18 września 2024"
Zarządzono ewakuację mieszkańców ul. Wierzbowej, woda odcięła możliwość wjazdu i wyjazdu z Zabrzega. Wiele ulic zalanych było także w Ligocie, co znacznie utrudniało możliwości komunikacyjne.
W poniedziałek, 16 września rząd ogłosił stan klęski żywiołowej na obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego, w tym w powiatach; bielskim, cieszyńskim, pszczyńskim, raciborskim oraz w Bielsku-Białej.
W gminie cały czas 24 godziny na dobę pracują strażacy odpompowujący wodę, a także żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.
W nocy z wtorku na środę żołnierze ze 133 Batalionu Lekkiej Piechoty z Cieszyna patrolowali łodziami obszar zalanych Czechowic – Dziedzic, dostarczali pożywienie, oraz transportowali powodzian w bezpieczne miejsca. W chwili obecnej kolejni żołnierze ze 131 Batalionu Lekkiej Piechoty z Gliwic udali się ponownie do Raciborza, a także innych miast w celu usuwania skutków żywiołu.
- Celem Wojsk Obrony terytorialnej w stanie pokoju, jest między innymi ochrona ludności przed skutkami klęsk żywiołowych i likwidacja ich skutków. Dlatego żołnierze w ciężkich warunkach starają się dotrzeć i pomóc każdemu, kto tego potrzebuje. Niewątpliwie ogromną „zapłatą” za służbę jest wdzięczność lokalnej społeczności czy sukcesy jak np. uratowanie tamy w Raciborzu, co doprowadziło do uratowania miasta przed zalaniem - informuje por. Tomasz Dzierga, Oficer Prasowy 13 ŚBOT.
Według najnowszych wyliczeń Ministerstwa Obrony Narodowej, w akcji niesienia pomocy powodzianom i przy umacnianiu wałów bierze udział aktualnie 10 tys. żołnierzy. Z 13 Śląskiej Brygady Obrony terytorialnej jest w służbie 463 żołnierzy, którzy non stop walczą z powodzią, a 868 jest w stanie gotowości po to, aby w dogodnym momencie zmienić mundurowych i zachować ciągłość pomocy ludności.