Szokująca sprawa z Czeladzi. Pod koniec lipca na ul. Nowopogońskiej niedaleko sklepu nocnego policjanci zauważyli mężczyznę, który ciągnął po jezdni 44-latka. Jak się okazało, pomagał mu, żeby nic poważnego się nie stało. Mundurowi dowiedzieli się, że 44-letni poszkodowany został wcześniej dotkliwie pobity. - Po udzieleniu pomocy medycznej poszkodowany został przewieziony przez załogę pogotowia do szpitala. Śledczy z czeladzkiej jednostki podjęli czynności zmierzające do ustalenia, co wydarzyło się tamtejszej nocy - podają mundurowi w komunikacie. Poszukiwania sprawcy dały efekt i to dość szokujący. Okazało się, że sprawca mógłby być synem pobitego. Ledwie 17-letni napastnik został zatrzymany i przekazany do aresztu. - Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił prokuratorowi prowadzącemu śledztwo przedstawić mu zarzut usiłowania zabójstwa. Mężczyzna decyzją sądu został tymczasowo aresztowany - dodają policjanci. Zarzut, jaki na nim ciąży, jest z górnej półki kryminalnych przestępstw. Chodzi o usiłowanie zabójstwa. Grozi za to kara więzienia nie krótsza niż 8 lat, 25 lat więzienia lub nawet dożywocie.
Czeladź. Ciągnął pobitego 44-latka po asfalcie. Szokująca prawda
Czeladź. Policjanci podczas jednej z interwencji zastali niecodzienny widok. Mężczyzna ciągnął nieprzytomnego 44-latka po asfalcie. Jak się okazało, robił wszystko, żeby nic mu się nie stało. Leżący na drodze został bowiem wcześniej brutalnie pobity. Policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Okazało się, że ten, który doprowadził 44-latka do takiego stanu, nie jest nawet pełnoletni.