Zatrzymani to trzej mieszkańcy województwa śląskiego - 38-letni taksówkarz oraz dwaj kierowców w wieku 37 i 52 lat zatrudnieni w klubie nocnym. Najmłodszy z nich przebywa aktualnie w więzieniu, gdzie odsiaduje wyrok za inne przestępstwo. Oprócz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej przedstawiono im również zarzut czerpania korzyści majątkowej z cudzego nierządu, za co grozi kara do 5 lat więzienia. Wobec 38 i 52-latka prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego i poręczenia majątkowego. Policjanci na poczet przyszłych kar i grzywien śledczy zabezpieczyli drogie zegarki, gotówkę oraz nieruchomości za ponad 1 mln zł, które mogły pochodzić z przestępczego procederu. Grozi im 5 lat więzienia.
To nie pierwsze zatrzymania w całej sprawie. Policjanci z wydziału kryminalnego pracują nad sprawą od ponad roku. Kompletowali i weryfikowali kolejne informacje i dowody na przestępcze działanie grupy, której członkowie czerpali korzyści majątkowe z prostytucji. W kwietniu funkcjonariusze rozbili grupę zajmującą się handlem ludźmi. Policjanci najpierw zatrzymali wówczas 46-letniego szefa, który wykorzystywał fatalną sytuację materialna kobiet i werbował je do pracy. Potem wkroczyli do jednego z nocnych klubów na terenie woj. śląskiego. Wówczas w ich ręce wpadli 42-letni założyciel lewego interesu, 51-latka trudniąca się również kierowaniem grupą oraz członkini przestępczej bandy. Do tej pory cala czwórka zatrzymanych przebywa w areszcie.
Za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, udział w niej, czerpanie korzyści z nierządu oraz handel ludźmi, grozi im od 5 do nawet 15 lat więzienia. Policja podkreśla, że sprawa jest cały czas rozwojowa i możliwe są kolejne zatrzymania.
Polecany artykuł: