Gdzie jest taniej? Sprawdziliśmy ceny w Polsce i w Czechach
Polacy narzekają na wysokie ceny produktów spożywczych. Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda sytuacja u naszych najbliższych sąsiadów. Wybraliśmy się do Cieszyna. To wyjątkowe miasto, bo jest podzielone na dwie części rzeką Olzą, przepływającą przez środek historycznego centrum. Połączeniem części polskiej i czeskiej jest Most Przyjaźni. Zanim zaczęliśmy sprawdzanie cen po obu stronach granicy, zapytaliśmy mieszkańców o sytuację. – Czesi wciąż do nas przyjeżdżają na zakupy, wyjeżdżają z wózkami pełnymi zakupów. U nich dalej wszystko jest droższe, choć u nas wcale nie jest tanio. Kupują głównie mięso i papierosy – powiedziały nam mieszkanki Cieszyna. To nie przypadek! Te produkty rzeczywiście są tańsze w Polsce.
Jako pierwsze w polskim supermarkecie sprawdzamy ceny popularnych parówek. Kosztują dokładnie 6,47 zł. O dziwo te same parówki u naszych sąsiadów kosztują aż 11,20 zł. Podobnie jest z papierosami. W zależności o marek, paczka papierosów potrafi kosztować w Czechach nawet 8 złotych więcej niż w Polsce. W Czechach dużo drożej zapłacimy też za ketchup. Ten produkt u naszych sąsiadów kosztuje 15 złotych, a w Polsce - w zależności od firmy - cena waha się między 7 a 8 złotych. Mleko, mąka, jajka i masło także są droższe w Czechach. Poniżej dalsza część artykułu.
Mimo wyższych cen, Polacy chętnie odwiedzają naszych południowych sąsiadów. To wszystko za sprawą niższych cen w czeskich restauracjach. O ile potrawy kosztują podobnie jak w Polsce, to napoje są o wiele tańsze. Półlitrowe piwo po czeskiej stronie kosztuje tylko 8 złotych. Po polskiej nie znaleźliśmy niższej ceny za piwo niż 12 złotych. Podobnie jest z napojami bezalkoholowymi. Są tańsze w czeskich restauracjach. – Lubimy Cieszyn, choć na pewno jest tu drożej niż w Bielsku–Białej, gdzie mieszkamy. Czesi chętnie przyjeżdżają na zakupy do Polski. A my idziemy do restauracji po czeskiej stronie – powiedzieli w rozmowie z "Super Expressem" Polacy stołujący się po czeskiej stronie granicy.