Jak informuje TVN24.pl, za zabicie staruszki Adrian Ś. otrzymał wyrok 15 lat wiezienia. Po 10 będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie. Skazany tłumaczył się przed Sądem Okręgowym w Częstochowie, że tylko popchnął 75-latkę, a ona uderzyła głową w stół, ale tę wersję wydarzeń wykluczyli biegli. Strażacy, którzy interweniowali na miejscu, znaleźli nadpalone ciało kobiety ze związanymi rękami i nogami. Staruszka miała połamane kości czaszki i wylew krwi.
Jak informuje TVN24.pl, do zabójstwa doszło 14 września 2018 r. Adrian Ś, który miał wtedy ledwie 16 lat, wszedł do domu staruszki przez okno z zamiarem rabunku. Był jej sąsiadem, dlatego zakładał, że 75-latki nie będzie w domu, ale po jej ujrzeniu nie wycofał się, tylko zmienił plan działania.
Skazany dotkliwie pobił kobietę, kopiąc ją po szyi i głowie, a następnie przywiązał do stołu. Z mieszkania zrabował m.in. aparat fotograficzny, klisze, sześć zegarków, dwa telefony komórkowe, trzy portmonetki oraz 17 tysięcy złotych i 13 dolarów. Nastolatek postanowił zatrzeć ślady. Z tego powodu polał jeszcze żywą staruszkę benzyną i podpalił.
To nie koniec sprawy Adriana Ś., bo wyrok nie jest prawomocny. Apelację zapowiedziała prokuratura, która żądała dla nastolatka 25 lat więzienia.
- Oskarżony działał w szczególnie drastyczny sposób wobec starszej kobiety - mówi TVN24.pl Michał Wolak z Prokuratury Rejonowej Częstochowa-Północ.