Częstochowa. KOSZMAR w szpitalu! Amputowane części ciała poniewierały się po korytarzu?

Jak podawała Silesia 24 na jednym z korytarzy w częstochowskiej placówce miały się znajdować sterty worków i pojemników. W pierwszych umieszczono się m.in. materiały pooperacyjne, zużyte bandaże czy odchody. W drugich zaś kończyny, części ciała i narządy po amputacjach! To wszystko miało się znajdować w miejscu ogólnodostępnym dla pacjentów na korytarzu na poziomie -1. Zbigniew Bajkowskie, dyrektor placówki stwierdził, że prawda jest nieco inna. Wskazane miejsce nie jest ogólnodostępne dla pacjentów, znajduje się gdzieś w piwnicach budynku. A całą odpowiedzialność ponosi firma, która zajmuje się usuwaniem odpadów. Jej przedstawiciele tłumaczyli, że nie mają takich mocy przerobowych, by w porę usunąć zalegające odpady. Dlatego we wskazanym miejscu utworzyła się tak pokaźna sterta worków i pojemników. Jak informuje Silesia odpady udało się w znacznej części usunąć. A nieprzyjemny zapach wyczuwalny na wyższych piętrach to.. chlor, którym wedle dyrektora placówki dezynfekowano miejsce magazynowania odpadów.