Śmierć Izabeli z Pszczyny poruszyła wiele Polek i Polaków. W listopadzie ubiegłego roku w największych miastach w kraju przeszły potężne manifestacje. Kobiety mówiły wprost, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji doprowadził do tamtej tragedii. Teraz po śmierci Agnieszki z Częstochowy odczucia są podobne. Kobieta trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego 21 grudnia z bólem brzucha. Dwa dni później obumarło pierwsze z dwójki dzieci, która nosiła pod sercem. Przez tydzień martwy płód znajdował się w ciele kobiety. Potem nastąpiło obumarcie drugiego. Po dwóch dniach lekarze dokonali "ręcznego wydobycia płodów", jak opisała to siostra kobiety pani Wioletta. Agnieszka przebywała w szpitalu jeszcze prawie miesiąc, ale zmarła 25 stycznia po przetransportowaniu do lecznicy w Blachowni. Szpital w oświadczeniu stwierdził, że lekarze zrobili wszystko, co w ich mocy, by ratować kobietę. Stwierdzono, że wpływ na ich postawę i działania miały tylko względy medyczne, dobro pacjentki oraz jej dzieci.
Czytaj koniecznie: Śmierć Agnieszki z Częstochowy. Ostre słowa posłanki. Wskazała "zabójcę"
- To kolejny dowód na to, że panujące rządy mają krew na rękach – uważa Wioletta Paciepnik (37 l.), siostra zmarłej.- Ponownie zginęła ciężarna, niewinna, młoda kobieta, matka i żona, osieracając 3 dzieci, które nie doczekały się powrotu mamy do domu. Chciała żyć, nikt nie spodziewał się takiej eskalacji spraw. Kto odpowiada za tę krzywdę? Szpital? Trybunał Konstytucyjny? Posłowie głosujący za Ustawą antyaborcyjną w Polsce? - zastanawia się siostra zmarłej.
Sprawę wyjaśnia Prokuratura Rejonowa. W piątek (28 stycznia) w Częstochowie o godz. 17.00 odbędzie się manifestacja po śmierci Agnieszki. Organizuje ją miejscowy Strajk Kobiet. Uczestnicy zbiorą się pod siedzibą PiS w II Alei, a potem przejdą w kierunku Placu Biegańskiego. - Będziemy protestować przeciwko polityce, jaką prowadzi Trybunał Konstytucyjny w stosunku do kobiet, to będzie głównym celem naszego wyjścia na ulice. Natomiast na pewno nie będziemy starali się w jakikolwiek sposób krytykować czy też osądzać lekarzy - zapewniła w rozmowie z Radiem Jura Jolanta Urbańska, radna z Częstochowy.