Do zdarzenia doszło 18 listopada na Rynku Wieluńskim w Częstochowie. Jak mów nam Sabina Chyra-Giereś z częstochowskiej policji w samochodzie znajdowało się dwoje dzieci w wieku jednego roku i czterech lat. Jadący wraz z nimi ojciec zobaczył, że nagle z jego mercedesa zaczęły się wydobywać płomienie! - Zauważył to patrol częstochowskiej policji konnej, który niezwłocznie podjął próbę zatrzymania palącego się samochodu. Po kilkunastu metrach zdezorientowany kierowca się zatrzymał i zaczął gasić pojazd - relacjonuje częstochowska komenda.
Tragiczny wypadek w Kobiórze! Bus wjechał w pojazd służby drogowej! Nie żyje kierowca
Mundurowi zauważyli, że w pojeździe są również małe dzieci. Natychmiast ewakuowali je z pojazdu. Potem przystąpili do dalszego gaszenia pożaru. Po chwili na miejscu pojawiły się dwa patrole policyjne z częstochowskiej drogówki i Komisariatu I. W akcji brał również udział kierowca autobusu, którego mundurowi zatrzymali i od którego pożyczyli gaśnicę. Gdyby nie szybka, zespołowa akcja służb, mogłoby dojść do potwornej tragedii.