Czujność sąsiadki i interwencja tych policjantów uratowały życie staruszki

Pomoc nadeszła dosłownie w ostatniej chwili. Teraz starsza pani, mocno wycieńczona, dochodzi do siebie pod opieką lekarzy. Żeby komuś pomóc, trzeba wiedzieć, że ktoś może tej pomocy oczekiwać. W tym przysłużyła się sąsiadka staruszki. Powiedział policjantom, że jest zaniepokojona, bo od trzech tygodni nie widziała starszej sąsiadki. Dzielnicowi znali tę panią z widzenia, wiedzieli, gdzie mieszka. Zapukali do drzwi jej mieszkania. Pukali, wołali, ale 82-latka nie otwierała drzwi. Wezwali więc do pomocy strażaków. Ci dostali się na balkon, wyważyli drzwi i z policjantami weszli do środka. Starsza pani leżała w przedpokoju na podłodze. Była krańcowo wycieńczona, ale przytomna. Co się stało? Okazało się, że spadła z krzesła i na podłodze przeleżała kilka dni. Policja po tym zdarzeniu ze szczęśliwym finałem apeluje (nie tylko do mieszkańców Tarnowskich Gór): „Jeżeli widzimy osobę chorą, samotną lub bezdomną potrzebującą pomocy, to nie wahajmy się zadzwonić pod bezpłatny numer alarmowy 112. Jeden telefon może uratować czyjeś życie. Nie bądźmy obojętni na potrzeby drugiego człowieka. Nasze zainteresowanie może przyczynić się do tego, że uratujemy komuś życie. Policjanci nie zostawią nikogo bez pomocy”.