Trenują na strzelnicy myśliwskiej w Siemianowicach Śl. – Oprócz typowych strzelań statycznych, których głównym celem jest celność oddawanych strzałów, policjanci ćwiczyli także strzelanie szybkie i dynamiczne. To właśnie ono w największym stopniu odwzorowuje rzeczywiste sytuacje, w których policjanci mogą się znaleźć podczas służby. Liczy się wtedy opanowanie, celność i szybkość reakcji. Każdy mundurowy ma świadomość, że wychodząc na służbę, może napotkać sytuację, w której będzie musiał sięgnąć po ostateczny środek przymusu – broń palną” – podkreśla st. asp. Arkadiusz Ciozak, rzecznik prasowy rudzkiej policji. Jednorazowo na strzelnicy ćwiczący oddaje ok 50 strzałów. Strzelano m.in. z Walthera P99 (na zdjęciu).
Kiedy policjant może użyć broni? Rzadko. Na stronie internetowej NSZZ Policjantów stwierdza się: „W Polsce przypadki, kiedy policjant wykorzystuje broń służbową, należą do rzadkości. Policjanci z 10-15-letnim stażem zazwyczaj wyciągnęli broń kilkanaście razy”. W Rudzie Śląskiej ostatnio odnotowano to przed 6 laty. A jeśli rzadko, to w jakich sytuacjach? W wyjątkowych. Te określa ustawa z 24 maja 2013 r. o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej. Stanowi ona o 5 przypadkach, m.in. wówczas, gdy zachodzi „konieczność odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność osób oraz w gdy celem jest ochrona ważnych obiektów, urządzeń, mienia lub nienaruszalności granicy państwowej, a także zapewnienie bezpieczeństwa konwoju lub doprowadzenia”.
Standardowo, można tak to określić, policjant nim strzeli, to musi wezwać do „zachowania zgodnego z prawem”. Gdy to nie skutkuje, ma prawo oddać strzał ostrzegawczy, a dopiero potem w kierunku łamiącego prawo, ale tak, by wyrządzić mu jak najmniejszą krzywdę. Oczywiście są wyjątki od tej reguły, ale to już temat na inną okazję.
Polecany artykuł: