Wojewoda złożył wniosek w tej sprawie

Czy w w Katowicach podsłuchiwano urzędników? Prokuratura wszczęła śledztwo

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie urządzenia, które znaleziono w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim na początku maja, tuż przed wyjazdowym posiedzeniem rządu. Choć Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, nie znalazła podstaw by stwierdzić, że urządzenie służyło do podsłuchu i bezprawnego pozyskiwania informacji. Mimo to, wojewoda złożył wniosek w tej sprawie do prokuratury.

Katowicka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie urządzenia znalezionego 7 maja w jednej z sal Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. O wszczęciu śledztwa zdecydowano po tym, jak do prokuratury wpłynął wniosek wojewody śląskiego w tej sprawie.

Choć wcześniej Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie znalazła podstaw, by stwierdzić, że urządzenie służyło do podsłuchu i bezprawnego pozyskiwania informacji. Również wcześniej rzeczniczka wojewody śląskiego, Alicja Waliszewska, przyznała: "Według moich informacji jest to urządzenie, które służyło do komunikacji między oddalonymi od siebie pomieszczeniami, a zamontował je były, emerytowany już pracownik urzędu" - przekazała mediom Waliszewska.

Jak informuje Aleksander Duda rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach, postępowanie dotyczy dotyczy zainstalowania urządzenia, które mogło służyć do uzyskania informacji przez osobę nieuprawnioną.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki