Pożar wybuchł około godziny 1:22 w nocy z 31 stycznia na 1 lutego w domu jednorodzinnym w Dąbrowie Górniczej przy ul. Anny. Kiedy na miejsce przyjechali strażacy, przedpokój i jeden z pokoi były już zajęte ogniem. Trzem osobom udało się wydostać z budynku. Służby ratunkowe otrzymały informację, że może się tam znajdować jeszcze jedna osoba.
Polecany artykuł:
Strażacy dotarli do osoby uwięzionej w środku budynku. Udało się ją wydostać na zewnątrz. Lekarze podjęli próbę ratowania około 60-letniego mężczyzny, jednak było już za późno.
Budynek nie nadaje się do zamieszkania. Pogorzelcy przebywają aktualnie u bliskich. Z rodziną spotkała się Bożena Borowiec, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej, w sprawie zorganizowania przez miasto mieszkania zastępczego.
>>> Smog: Duże miasta nie umywają się do małych miejscowości. Tam powietrze jest katastrofalne! [AUDIO]
Najpotrzebniejsze rzeczy to odzież, obuwie, środki czystości, kosmetyki, pościel itp. Osoby poszkodowane w pożarze:
- kobieta – wzrost 164 cm, szczupła, rozmiar buta 38,
- mężczyzna – wzrost 180 cm, szczupły, rozmiar buta 42,
- dziewczynka – 7 lat, wzrost 122, rozmiar buta 30,
- chłopiec – 6 lat, wzrost 116, rozmiar buta 29.
Akcję koordynuje Łukasz Niewiadomy z Centrum Zarządzania Kryzysowego. - Zbiórka trwa na parkingu przed Urzędem Miejskim w Dąbrowie Górniczej. Ubrania dla rodziny będziemy zbierali najdalej do środy. Tych rzeczy jest tak wiele, że przerastają potrzeby rodziny. Dlatego ich nadmiar trafi również do stowarzyszeń pomocowych na terenie miasta - tłumaczy Pan Łukasz. Prowadzona jest również zbiórka pieniędzy na rzecz rodziny na pomagam.pl.