Policja podkreśla, że sprawa jest rozwojowa i 51-letni „producent” wpłacił poręczenie majątkowe i ma policyjny dozór oraz zakaz opuszczania kraju. Grozi mu do trzech lat więzienia. W sumie w posesji „na terenie powiatu cieszyńskiego” przejęli „ponad 3200 kg suszu i 2400 kg krajanki tytoniowej, a także maszyny do cięcia z kompletnym osprzętem oraz bęben do parowania i suszenia tytoniu”. Funkcjonariusze cieszyńskiego wydziału do walki z przestępczością gospodarczą podkreślają, że fabryczka była w pełni profesjonalnie wyposażona i zorganizowana. Prawdopodobieństwo, że jej właścicielem był 51-latek jest bardzo, ale to bardzo mało prawdopodobne. Taki biznes, z linią technologiczną, nie mógł być raczej prowadzony przez jedną osobę. Policja, jak podano (17 października) w komunikacie, nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
W tym miejscu trzeba wyjaśnić, jeśli ktoś nie do końca jest zorientowany w mechanizmach nielegalnej produkcji papierosów, że jest to zmora fiskusa. Palenie papierosów szkodzi zdrowiu, a palenie „cygaretów” nie objętych akcyzą szkodzi Skarbowi Państwa. To co najmniej 7 miliardów złotych, które nie wpłynęły do państwowej kasy. Stawka akcyzy na papierosy wynosi 206,76 zł za każde 1000 sztuk i 31,41 proc. maksymalnej ceny detalicznej. Wpływy z akcyzy sięgnęły 19,8 mld zł, czyli o 5,5 proc. więcej niż w roku poprzedzającym. Jest to równowartość – podkreśla „Puls Biznesu” kosztów rządowego programu Rodzina 500+.