Tragedia w Jaworznie. Daria zginęła po tym jak w jej samochód wbił się pędzący volkswagen
Pani Daria nie miała szans uciec przed tym fatum, Ona zmierzała spokojnie w kierunku Jaworzna. Minęła rogatki miasteczka i jechała prawidłowo przez las ul. Jesienną. Nagle na niewielki łuku drogi na jej pas wpadł rozpędzony golf. Jego 21-letni kierowca wyprzedzał inny samochód. Przeliczył się jednak z umiejętnościami i uderzył z wielkim impetem w seata z panią Darią i małą Liwią. Skutki były przerażające. Seat zmienił się w stos pogiętej blachy i plastiku, z wnętrza tego kłębowiska docierał rozdzierający serce płacz dziecka. Liwia została wyciągnięta przez jedną z osób, które jechały wyprzedzanym przez golfa autem. Na miejsce przyleciał śmigłowiec pogotowia ratunkowego niestety mama dziewczynki zginęła na miejscu. Liwia miała więcej szczęścia – jest ranna w szpitalu, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Czytaj także: 4-letnia Liwia patrzyła na śmierć mamy. "Mamo, mamusiu". Szokujące informacje na temat 21-latka kierującego volkswagenem
W wypadku ucierpiał także kierowca golfa. 21-latek wciąż jest w szpitalu. Zarzuty usłyszy w ciągu dwóch najbliższych dni. - Stan kierowcy poprawił się na tyle, że lekarze zezwolili na wykonanie z nim czynności prokuratorskich. Zostaną one przeprowadzone w najbliższych dwóch dniach – zapowiada prokurator rejonowa w Jaworznie, Olga Kowalska-Mościńska.
Ofiara wypadku była znana i lubiana w Jaworznie. Jej pasja były sztuki walki – trenowała dzieciaki w klubie Satori. Z dziećmi pracowała również zawodowo – była nauczycielką w przedszkolu. Daria O. była mamą dwóch córeczek. Młodsza pociecha ma raptem 4 miesiące. Na rzecz osieroconych dzieci w internecie są dwie zbiórki – jedna gromadzi środki pieniężne dla dziewczynek, druga ma na celu zgromadzenie mleka matek dla młodszej córci, która nie toleruje innego mleka.
Polecany artykuł:
