Zgroza. Na Śląsku i w woj. łódzkim rośnie makabryczny bilans zgonów i zatruć denaturatem z gigantyczną zawartością metanolu. Fioletowa trucizna dalej zabija! Właśnie potwierdzono śmierć 16. osoby. Od 22 marca w woj. śląskim i łódzkim potwierdzono w sumie 23 zatrucia. W ubiegłym tygodniu wstrzymano handel tym preparatem, a media obiegły apele przestrzegające przed trucizną. Bilans tragicznych zatruć i ich konsekwencji wciąż jednak rośnie. Zmarła kobieta leczona w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. św. Barbary w Sosnowcu.
W sosnowieckim szpitalu przebywa jeszcze jedna osoba leczona po zatruciu alkoholem metylowym, w stanie rokującym poprawę – informuje Polska Agencja Prasowa. Jedna osoba jest też leczona w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie. Jej stan jest ciężki, przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Śledztwa w tej sprawie prowadzi kilka prokuratur, bo do zatruć i zgonów doszło w kilku miejscach na terenie kraju. Służby sanitarne badają próbki denaturatu. Dotychczas ustalono jednego producenta – firmę z Małopolski. Zawartość metanolu w produkowanym przez nią denaturacie przekraczała 70 proc. To zabójcze stężenie! Zdecydowano o wycofaniu tego towaru z obrotu.
Denaturat nie jest przeznaczony do spożycia, ale ze względu na niską cenę i zawartość alkoholu bywa kupowany właśnie w tym celu. Zawiera barwniki, substancje pomocnicze i środki skażające.
Spożycie metanolu wiąże się z ciężkim zatruciem. Dawka zagrażająca uszkodzeniem nerwu wzrokowego to zaledwie 4 ml, natomiast śmiertelna – to tylko 30 ml. Jeden kieliszek, jeden łyk, może pozbawić kogoś życia. Alkohol metylowy nie różni się smakiem ani zapachem od alkoholu etylowego, znajdującego się w wódce czy piwie – przypomina PAP.