W środę policjanci namierzyli 25-latka z Zabrza, który był już na celowniku śledczych z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową katowickiej komendy wojewódzkiej. Mężczyzna miał pomagać w obrocie narkotykami na linii Polska-Holandia. Gdy policjanci wpadli do jego mieszkania okazało się, że w środku znajdują się nielegalne substancje.
- Ponad 2,5 kilograma amfetaminy ukryto w kuchni w zamrażalniku lodówki, a reklamówkę z ponad 1,5 kilogramem marihuany schowano w pokoju. Policjanci skrupulatnie przeszukali nie tylko mieszkanie zamieszkiwane przez mężczyznę - wcześniej ustalili, że korzysta on z garażu nieopodal miejsca zamieszkania. Tam kryminalni znaleźli ponad 1000 szt. tabletek ecstasy. W sumie policjanci zwalczający przestępczość narkotykową przejęli środki odurzające o czarnorynkowej wartości ponad 125 tys. złotych - podaje zabrzańska policja.
W mieszkaniu znaleziono również około 10 tys. złotych, które zabezpieczono na poczet przyszłych kar. Diler nie był za bardzo zaskoczony wizytą policjantów, nie próbował uciekać. Z mieszkania trafił prosto do aresztu. Mężczyzna odpowie za posiadanie i obrót znaczną ilością środków odurzających. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.