Od trzech tygodni trwają poszukiwania Karoliny Wróbel. W sprawę zaangażowali się jasnowidze
Karolina Wróbel zaginęła 3 stycznia. Wyszła do sklepu oddalonego zaledwie o 200 metrów od mieszkania. Do tej pory nie skontaktowała się z rodziną. Za kobietą tęsknią jej dzieci.
W sprawie policjanci zatrzymali Patryka B.. 24-latek wynajmował pokój w mieszkaniu kobiety i jej brata. Śledczy nie zdradzają o jakim brzmieniu postawiono mu zarzuty. Decyzją sądu mężczyzna został aresztowany tymczasowo na okres trzech miesięcy.
Czytaj także: Czy on zabił Karolinę? Śledztwo w sprawie zaginięcia pięknej brunetki zatacza coraz większe kręgi
Jak przekazał st. sierż Sławomir Kocur, poszukiwania cały czas trwają. - Wykonujemy dużo pracy operacyjnej. To miedzy innymi właśnie taka praca operacyjna pozwoliła na zatrzymanie 24-letniego mężczyzny- zaznacza Kocur z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
Niewiele więcej na temat sprawy mówi Prokuratura Okręgowa w Katowicach, która przejęła śledztwo w tej sprawie.
- Cały czas prowadzimy poszukiwania i pracujemy nad sprawą. Powołaliśmy biegłego z zakresu ratownictwa wodnego - przekazała prok. Izabela Knapik z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
W sprawie nie nastąpił do tej pory żaden przełom. W poszukiwania zaginionej kobiety włączyli się jasnowidze i Dawid Burzacki - prywatny detektyw, który jest pełnomocnikiem rodziny.
Jednym z tych jasnowidzów, którzy pracują nad sprawą jest Krzysztof Jackowski. Z porady mężczyzny postanowiła skorzystać rodzina zaginionej Karoliny. Jackowski podejrzewa najgorszy scenariusz.
- Wygląda to na morderstwo - mówi nam Krzysztof Jackowski. - Zgłosiła się do mnie rodzina. Wysłałem im mapkę gdzie moim zdaniem są zwłoki zaginionej. To stawy. Mogą być przy kopalni. Te stawy są duże. Liczą 100 metrów, a nawet 200 metrów długości. Przekazałem to rodzinie. Moim zdaniem ta dziewczyna nie żyje i została zamordowana - dodaje Jackowski.
Obok bloku przy ul. Nad Białką, gdzie mieszkała kobieta, w bezpośrednim sąsiedztwie bloku znajdują się pokopalniane stawy. Niedaleko płynie też rzeka Biała, a nieco dalej Wisła. W ubiegłą niedzielę staw Błaskowiec był po raz kolejny sprawdzany na zlecenie katowickiej Prokuratury Okręgowej, która prowadzi śledztwo.
- Staw sprawdzała Grupa Specjalna Płetwonurków RP - mówi Sławomir Kocur z komendy policji w Bielsku-Białej.
Nurkowie nie dokonali przełomu w sprawie - nie znaleźli ciała Karoliny. Mimo to, jej bliscy nie tracą nadziei, że kobieta odnajdzie się żywa. Poprosili o pomoc Dawida Burzackiego. Prywatny detektyw zebrał dwie grupy poszukiwawcze, które już ruszyły w teren.
- Kilka dni temu od ojca i siostry zaginionej, przyjąłem pełnomocnictwo do reprezentacji w sprawie zaginięcia pani Karoliny Wróbel. Niezwłocznie zająłem się analizą prawną dostępnego materiału. Jestem też po roboczym kontakcie z panią prokurator. Niestety nie otrzymałem zgody na wgląd w akta postępowania. Celem najważniejszym jest znalezienie Karoliny, mam nadzieję, że żywej. Jeśli jednak padła ofiarą zabójstwa, to znalezienie sprawcy bądź sprawców jest priorytetem i liczy się każda godzina - powiedział nam detektyw.