Kilka lat czekania, to do niedawna był standard. Teraz w trybie pilnym na zabieg czeka się ok. tygodnia! W przypadkach stabilnych trzeba czekać najdłużej pół roku. Ten drugi czas można byłoby skrócić, gdyby pacjenci zapisani na zabiegi z nich... nie rezygnowali. Oto bowiem, jak podaje na przykładzie swojego szpitala prof. Edward Wylęgała, ordynator oddziału okulistycznego w Okręgowym Szpitalu Kolejowym w Katowicach, z 20 pacjentów zapisanych do kolejki na zabieg w Szpitalu zgłasza się 5-7 pacjentów! W skali województwa sytuacja ma się nieco lepiej. „Tylko” co 7. pacjent nie stawia się do szpitala w wyznaczonym terminie. Dzieje się tak z różnych przyczyn, czasem usprawiedliwionych. To jednak oznacza, że wykonano 16 tys. zabiegów, zamiast niespełna 19 tys., bo 2,7 tys. pacjentów nie stawiło się w szpitalach.
W Śląskiem zaćmę usuwa się w 27 szpitalach. Najwięcej w Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Katowicach – w drugim kwartale wykonano tu prawie 2,7 tys. zabiegów, Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 w Sosnowcu (950) i Okręgowym Szpitalu Kolejowym w Katowicach (ponad 600). ŚOW NFZ w tegorocznym budżecie ma co najmniej 121 mln zł na finansowanie operacji usuwania zaćmy. Co najmniej, bo utworzył na ten cel rezerwę budżetową. Dodajmy, że płatnik idzie nie tylko w ilość, ale i jakość. Wszczepiane są już soczewki zaliczane do klasy premium, co do niedawna nie było finansowane przez NFZ.
Polecany artykuł: