Niestety sytuacja, która panuje w kraju i na świecie, opóźniła sprowadzenie Tomka do domu! Z pomocą ludzi o dobrych sercach Tomek wrócił do Ojczyzny. I tak jak obiecał, przywiózł wiosnę. Do swojej rodzinnej Częstochowy wrócił 21 marca. W pierwszy dzień wiosny.
W pogrzebie Tomka, który odbył się w poniedziałek, mogła uczestniczyć najbliższa rodzina. Chcąc pożegnać "Maszcza" stworzyłam zbiórkę na kwiaty wśród naszych śląskich dziennikarzy. Kwota, jaką zebraliśmy, przerosła nasze oczekiwania. Było to około 4 tysięcy złotych. Wraz z córką Tomka i koleżankami postanowiłyśmy, że powstanie zbiórka na szczytny cel pomocy w walce z koronawirusem. Po tygodniu miałyśmy już 18 tysięcy złotych. Celem było zebranie 100 tys. złotych. I nagle wydarzył się cud. Fundacja Radia Zet włączyła się w zbiórkę i przekazała całą kwotę! Wsparcie otrzyma częstochowski szpital na Parkitce. Gdyby Tomek żył, na pewno sam wsparłby taką akcję.
Bo jak piszą o Tomku przyjaciele. - Nie znałam nigdy człowieka z większym sercem i ciepłem, tak bardzo kochającego świat i ludzi. Jeśli coś w tym wszystkim ma mieć sens, jeśli coś w tym paskudnym czasie może być dobre to na pewno Tomasz tam na górze maczał w tym palce. Pokażmy, że tacy ludzie jak on zostawiają dobro na ziemi...