Dominikanin dosadnie o seksaferze w Dąbrowie Górniczej: "Jest bezrozum"
O temacie gejowskiej orgii księży z męską prostytutką w Dąbrowie Górniczej cały czas jest głośno. O imprezie na terenie parafii Najświętszej Maryi Panny Anielskiej, która w pewnym momencie wymknęła się spod kontroli, jako pierwsza poinformowała "Gazeta Wyborcza".
Jak relacjonowali dziennikarze "GW" wspomniana impreza "miała charakter czysto seksualny". Jej uczestnicy z kolei zażywali tabletki na potencję. W pewnym jednak momencie przytomność stracił zaproszony mężczyzna. Jeden z uczestników imprezy w Dąbrowie Górniczej zadzwonił więc po pogotowie. Gdy ratownicy zjawili się na miejscu, duchowni nie chcieli ich wpuścić do środka. Konieczne było wezwanie policji. Po interwencji mundurowych ratownicy mogli pomóc poszkodowanemu.
Ostatnio do tematu seksafery w Dąbrowie Górnicze odniósł się dominikanin o. Paweł Gużyński w rozmowie na antenie radia TOK FM.
- To, co wydarzyło się w Dąbrowie Górniczej, to jest czubek góry lodowej. W tej chwili, w mojej ocenie, patrząc na dynamikę społeczną, Kościół w Polsce jest w fazie schyłkowego cesarstwa rzymskiego - powiedział duchowny.
Dodał także, że "jest rozpusta, rozpasanie, bezrozum, nieświadomość tego, co się wokół dzieje, wydawanie buńczucznych oświadczeń, okazywanie swojej władzy i potęgi". Dominikanin określił, że polski Kościół to obecnie "kolos na glinianych nogach".