Powódź, która we wrześniu 2024 roku zaatakowała Polskę dotknęła m.in. województwo śląskie. Zagrożenia nie wolno bagatelizować, o czym brutalnie przekonała się 41-letnia mieszkanka Jastrzębia-Zdroju. Kobieta wracała z działek w Mszanie i wjechała w zalany odcinek drogi. - Wtedy jej samochód został porwany przez nurt rzeki Szotkówka - informują policjanci z Wodzisławia Śląskiego.
41-latka nie była świadoma skali zagrożenia. Wielka woda nagle uniosła pojazd i rozpoczęła się walka o przeżycie. Na szczęście poszkodowana wydostała się z auta przez okno i powiadomiła służby. Na miejscu kobietą zaopiekował się dzielnicowy. W tym przypadku nie doszło do tragedii. Dalszy ciąg materiału znajduje się pod galerią ze zdjęciami, związanymi z opisywanym tematem.
Powódź 2024. Dramat mieszkanki Jastrzębia-Zdroju i apel policji
Rzeka Szotkówka, prawy dopływ Olzy, która normalnie jest niewielkim ciekiem wodnym, w wyniku ulewnych deszczy przekształciła się w niebezpieczny żywioł, który zagrażał życiu kierowcy. Na miejscu pracowały 3 jednostki straży pożarnejz Jastrzębia-Zdroju, Połomii i Gogołowej.
- Przypominamy, że woda to niebezpieczny żywioł, dla naszego wspólnego bezpieczeństwa stosujmy się do zaleceń służb - apelują policjanci z Wodzisławia Śląskiego.
Warto wiedzieć - 16 września rząd wprowadził stan klęski żywiołowej w naszym kraju. W województwie śląskim chodzi o powiaty: bielski, cieszyński, pszczyński i raciborski oraz miasto na prawach powiatu Bielsko-Białą. O bezpieczeństwo mieszkańców dbają policjanci, strażacy i żołnierze WOT. Nasza relacja na żywo trwa od piątku. Znajdziecie tam najważniejsze komunikaty, relacje świadków, zdjęcia i nagrania.