W niedzielę (27.03) wieczorem na autostradzie A4 na wysokości Mysłowic doszło do dramatycznego zdarzenia. Służby otrzymały informację o kierowcy, który zasłabł podczas jazdy samochodem. W wyniku zdarzenia nie doszło do wypadku bądź kolizji. - Na miejscu będzie lądował śmigłowiec LPR. Dwa pasy jezdni są zablokowane - mówi sierżant sztabowy Łukasz Paździora, rzecznik policji w Mysłowicach. Kierowcy, którzy jadą w stronę Katowic, muszą liczyć się z utrudnieniami.
Polecany artykuł: