Zdarzenie miało miejsce 5 lipca po godz. 15.30 w Imielinie na ul. Wandy. Strażacy otrzymali informację, że będzie potrzebna pomoc przy zabezpieczeniu lądowiska dla helikoptera LPR. - Udaliśmy się na miejsce zdarzenia, ale śmigłowiec już wylądował. Nasze działania miały polegać na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Pacjent był już wtedy przekazany ratownikom z pogotowia - mówi Tomasz Kostyra, rzecznik prasowy Komendy PSP w Tychach. Wspomnianym pacjentem, jak się okazało, było 2,5-letnie dziecko, u którego doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Dzięki szybkiej reakcji medyków udało się przywrócić mu funkcje życiowe. Wojciech Gumułka, rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka informuje, że dziecko jest nadal hospitalizowane. - Stan ogólny dziecka jest dobry i stabilny - mówi. Nie ujawniono jednak, dlaczego doszło do nagłego zatrzymania krążenia.
Polecany artykuł: