Katarzyna Krawczyk-Mandrak miała 45 lat. Pracowała w IV Wydziale Rodzinnym i Nieletnich Sądu Rejonowego w Rybniku. Po raz ostatni była w pracy 15 maja. Informacja o śmierci sędzi oraz kondolencje dla jej bliskich zostały opublikowane w środę późnym popołudniem na stronie internetowej rybnickiego sądu.
- Wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie i Bliskim składają Pracownicy Sądu Rejonowego w Rybniku - czytamy na stronie sądu.
Kierownictwo sądu zapewnia, że nie ma w nim zagrożenia epidemicznego i nic nie wskazuje na to, by sędzia miała się zarazić koronawirusem w pracy. Według nieoficjalnych informacji, sędzia Krawczyk-Mandrak, kiedy źle się poczuła, sama, zgodnie z zaleceniem lekarza, udała się do szpitala zakaźnego. Z wywiadu epidemicznego wynika, że 15 maja miała jedynie krótki kontakt z jednym sędzią, z którym pracowała w tym samym pokoju. Mimo to prezes sądu Ewa Majwald-Lasota poprosiła go, aby udał się na urlop, na którym przebywa do dziś.
Polecany artykuł:
Kierownictwo sądu ma informację o dwóch innych pracownikach zakażonych koronawirusem. Trzy inne osoby przebywają na kwarantannie. - Osoby na kwarantannie to osoby spokrewnione z górnikami - powiedziała prezes sądu Majwald-Lasota.
Kondolencje bliskim zmarłej przekazała także wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska. - Pragnę złożyć głębokie wyrazy współczucia rodzinie zmarłej i zapewnić, że dołożymy wszelkich starań, aby służyć pomocą w tym trudnym czasie – powiedziała.
Katarzyna Krawczyk-Mandrak była cenionym sędzią rodzinnym, pracowała w rybnickim sądzie od 2002 roku. Od 2015 r. była prezesem rybnickiego sądu. W 2017 r. została odwołana z tego stanowiska.
Polecany artykuł: