W poniedziałek, 19 października, wieczorem policjanci otrzymali informację, że 67-letni mieszkaniec Myszkowa około godziny 15:00 udał się w okolice lasu przy ulicy Gruchla w Myszkowie i nie wrócił do domu. Zaniepokojona tym faktem rodzina zaalarmowała policjantów. Ze zgłoszenia wynikało, że zaginiony mężczyzna jest osobą nieporadną i cierpi na demencję starczą. - Dowodzący akcją Komendant Powiatowy Policji insp. Marcin Lemański zarządził alarm dla całej jednostki. W akcji poszukiwawczej oprócz policjantów i strażaków brał udział również przewodnik z psem tropiącym. Sytuacja była bardzo dynamiczna, gdyż temperatura powietrza spadała coraz niżej. Kilkugodzinna trudna akcja poszukiwawcza w rejonie masywu leśnego zakończyła się sukcesem tuż po północy. Policjanci odnaleźli zaginionego w środku lasu - relacjonują funkcjonariusze.
Pomógł im pies tropiący. Jak się okazało, pomoc przyszła w ostatniej chwili. - 67-latek nie mógł poruszać się o własnych siłach, bo ugrzązł w bagnie. Wyczerpany, zziębnięty i zdezorientowany mężczyzna został wyciągnięty z mokradeł i przekazany pod opiekę załodze pogotowia ratunkowego - mówią myszkowscy policjanci. Dzięki szybkim, skutecznym i skoordynowanym działaniom policjantów po niespełna 5 godzinach udało się szczęśliwie odnaleźć zaginionego seniora.
"Apelujemy do osób starszych, ich opiekunów i rodzin, aby zachowały zdrowy rozsądek i zadbały, aby osoby starsze nie wychodziły tak późno w rejon kompleksów leśnych. To zaginięcie, na szczęście zakończone pozytywnie, pokazuje nam, że gdyby nie szybka i skuteczna reakcja służb, mogłoby dojść do tragedii", mówią mundurowi.