Zabrzanie źle weszli w to spotkanie. Już w 4. minucie Martin Chudy wyciągał piłkę z siatki. Marcin Robak wykorzystał jedenastkę podyktowaną po faulu Wiśniewskiego. Górnicy po stracie gola wzięli się do roboty - dwie świetne okazje mieli Igor Angulo i Jesus Jimenez. Strzał pierwszego został zablokowany, drugi przegrał pojedynek sam na sam z Jakubem Wrąblem. Po pierwszych 45 minutach gospodarze prowadzili 1:0.
Druga część meczu zaczęła się tak jak pierwsza, z tą różnicą, że sędzia podyktował jedenastkę dla Górnika. Wojciech Golla wyciął w polu karnym uciekającego mu za plecy Zapolnika. Do piłki podszedł Anngulo i precyzyjnym, mocnym strzałem pokonał Wrąbla.
Zabrzanie poszli za ciosem. Golkiper Śląska uwijał się jak w ukropie, bronił strzały Suareza i Gvilli. W 65. minucie doskonałą okazję zmarnował Angulo. Hiszpan wyszedł sam na sam z Wrąblem, ten wyczuł jego intencje i odbił strzał nogą.
Jednak co się odwlecze to nie uciecze! W 79. minucie Gvilia perfekcyjnie dośrodkował piłkę w pola karne. Obrońcy zgubili krycie, Angulo skoczył do piłki i miękkim strzałem głową wyprowadził gości na prowadzenie. Zabrzanie prowadzenia nie oddali, trzecie zwycięstwo Górnika z rzędu stało się faktem.
Co za gol w II lidze! Zawodnik Ruchu mijał przeciwników jak tyczki! "Naoglądałem się Messiego" [WIDEO]
W Sosnowcu Zagłębie rywalizowało z Wisłą Kraków. Ze względu na plagę kontuzji w składzie gości wystąpił zaledwie 15-letni Daniel Hoyo-Kowalski. Już w 4. minucie Wisła objęła prowadzenie. Sosnowiczanie nieskutecznie próbowali wyekspediować piłkę poza pole karne. Zamieszanie wykorzystał Krzysztof Drzazga. Zawodnik "Białej Gwiazdy" przejął futbolówkę i wpakował ją do siatki.
Goście mieli przewagę i tworzyli kolejne groźne sytuacje. Najpierw niezły strzał oddał Kolar, chwilę później z rzutu wolnego uderzał Pietrzak, a następnie swoich sił próbował Paweł Brożek. Dawid Kudła obronił wszystkie strzały jak w transie.
Sosnowiczanie w samej końcówce pierwszej połowy mieli jeszcze dobrą okazję do strzelenia gola. Patrickowi Mrazowi zabrakło jednak skuteczności i przestrzelił z bliskiej odległości.
Za to druga połowa zaczęła się kapitalnie dla Zagłębia. Mateusz Możdżeń kropnął piłkę zza szesnastki i doprowadził do remisu. W 57. minucie było już 2:1. Tym razem Sanogo wypatrzył Olafa Nowaka i zagrał mu piłkę na wolne pole. Napastnik gospodarzy spokojnie skierował ją do pustej bramki. Na kwadrans przed końcem to Sanogo miał kapitalną sytuację. Dostał piłkę w polu karnym i strzelił z ostrego kąta. Na posterunku był Mateusz Lis. Golkiper Wisły sparował strzał Francuza.
Wynik utrzymał się do końca spotkania. Tym samym ostatnie w tabeli Zagłębie (28 punktów) zbliżyło się na 3 punkty do Śląska Wrocław, jednak do bezpiecznej Arki Gdynia traci 4 oczka. Z kolei Górnik z 37 punktami na koncie ma 6-punktową przewagę nad strefą spadkową. W następnej kolejce Górnik i Zagłębie spotkają się w bezpośrednim starciu - mecz w poniedziałek o 18:00.