Kamil Durczok

i

Autor: Paweł Dąbrowski Kamil Durczok

Durczok jechał po pijaku znad morza do Katowic? PRZERAŻAJĄCE doniesienia!

2019-07-27 11:40

Środowiskiem dziennikarskim i zwykłymi ludźmi wstrząsnął fakt, że popularny dziennikarz Kamil Durczok został złapany w Piotrkowie Trybunalskim pod wpływem alkoholu. 51-latek miał aż 2,5 promila we krwi! W internecie pojawiają się przypuszczenia, że Durczok mógł jechać w takim stanie przez wiele godzin.

Zdarzenie drogowe z udziałem znanego dziennikarza miało miejsce w piątek 26 lipca kilka minut przed godziną 13. Kierowane przez Kamila Duroczka BMW X6 jechało remontowanym odcinkiem A1 w kierunku Katowic. Na prostym odcinku drogi 51-letni kierujący stracił panowanie nad luksusowym pojazdem i uderzył w pachołki rozdzielające pasy ruchu. Jak ustalił jeden z portali plotkarskich oraz "Dziennik Łódzki", do wypadku doprowadził znany dziennikarz telewizyjny. Świadkowie zdarzenia rozpoznali Kamila Durczoka -Wysiadł taki zarośnięty, ale nie mam wątpliwości, że to on, Kamil Durczoka - mówi "Dziennikowi Łódzkiemu" jeden ze świadków.

Policja nie zdradza tożsamości sprawcy wypadku, ale potwierdza, że 51-latek był kompletnie pijany. Miał w wydychanym powietrzu aż 2,5 promila alkoholu - poinformowała Ilona Sidorko z Komendy Powiatowej Policji w Piotrkowie Trybunalskim. - Został zatrzymany do wytrzeźwienia i wyjaśnienia w policyjnym areszcie. Jak wytrzeźwieje, to będą wykonywane z nim czynności - powiedziała Pudelkowi aspirant Ilona Sidorko.

W internecie huczy od plotek na temat pijackiego przejazdu pochodzącego z Katowic dziennikarza. Według Marcina Makowskiego Kamil Durczok mógł jechać nawet przez dwie godziny pod wpływem alkoholu. 

Z kolei Krzysztof Stanowski twierdzi, że prawda jest o wiele bardziej przerażająca. Wedle jego tweetów należy sadzić, iż D. jechał znad morza, gdzie balował przez 3 dni. Dlatego w jego organizmie wykryto aż 2,5 promila alkoholu. 

Durczok miał się bawić w knajpie należącej do brata. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają