Strażacy gasili pożar kościoła św. Floriana w Sosnowcu przez dwie doby
Wstępną przyczyną pożaru kościoła ś. Floriana w Sosnowcu pod koniec czerwca, było spięcie w instalacji fotowoltaicznej. Sosnowiecka prokuratura zbada, czy fotowoltaika została poprawnie zamontowana po wymianie poszycia dachowego, do które doszło kilka lat temu. Gdy zakończyła się akcja gaśnicza, rozpoczęto liczenie strat.
Kościół spłonął niemal doszczętnie. Dach uległ całkowitemu zniszczeniu i groził zawaleniem. Kilka dni później został rozebrany. Wnętrze kościoła jest wypalone, ściany są smolone, wymienić trzeba okna i drzwi. Całkowity koszt naprawy można liczyć w milionach złotych. Sama naprawa dachu wyniesie co najmniej 2,1 mln zł. Na taką kwotę opiewa umowa, podpisana między władzami parafii a wykonawcą. Ale jak podkreśla ks. Andrzej Mróz, proboszcz parafii św. Floriana w Sosnowcu, na etapie realizacji mogą się pojawić kolejne koszty, związane z uszkodzeniami metalowych elementów konstrukcji dachu. Jeśli będą wymagały naprawy, koszt całości wzrośnie.
Prace powinny rozpocząć się z początkiem listopada.
Czy ubezpieczenie pokryję koszty nowego dachu?
Władzom parafii św. Floriana w Sosnowcu udało się ustalić z ubezpieczycielem kwotę bezsporną. Ks. Andrzej nie chce zdradzać konkretów, ale zapewnia, że "na nowy dach wystarczy".
Nie wystarczy jednak na remont wnętrza świątyni, które także ucierpiało w wyniku pożaru. Pozostałe prace będą realizowane dzięki ofiarom darczyńców z całej Polski. Od czerwca na konto parafii św. Floriana wpłynęło co najmniej 380 tys. zł.
Prokuratura w Sosnowcu bada sprawę pożaru dachu
Śledztwo w sprawie pożaru dachu kościoła św. Floriana prowadzi Prokuratura Rejonowa Sosnowiec-Północ. Postępowanie jest prowadzone pod kątem sprowadzenia zagrożenia dla mieniu wielkich rozmiarów.
- Na chwilę obecną czekamy na opinie biegłego w zakresie pożarnictwa i specjalisty w zakresie fotowoltaiki. Mamy wstępne ustalenia ustne po przeprowadzeniu oględzin przez biegłego. Najprawdopodobniej przyczyną pożaru było spięcie w instalacji fotowoltaicznej. Pracujemy nad pozyskaniem dokumentacji inwestycji. Czynności są utrudnione, ponieważ dokumentacja była w kościele i uległa spaleniu - przekazał zastępca prokuratora rejonowego, prokurator Michał Łukasik. Jak dodaje, prokuratura próbuje pozyskać dokumentację z innych źródeł m.in. kurii i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, które przyznało dofinansowanie na instalację fotowoltaiki.
- To jest istotne pod kątem ustalenia osoby winnej, jeżeli oczywiście opinia biegłego potwierdzi wstępne założenia - dodaje prokurator Michał Łukasik.
Prokuratura zbada też kwestię ponownego montażu instalacji fotowoltaicznej, która została zdemontowana na czas remontu dachu kilka lat temu. Istnieje wątpliwość, czy fotowoltaika została zamontowana ponownie w poprawny sposób.