Kolejny dramat rozegrał się w sobotę. 33-letni mieszkaniec Zabrza podjął samodzielnie ryzyko i chciał przepłynąć fragment zbiornika, gdzie nie było ratowników. Po około 5 minutach nie wrócił, toteż jego krewny zaalarmował służby. Niestety, sprawdził się najgorszy ze scenariuszy. Ciało 33-latka odnaleziono pod wodą po niecałych trzech godzinach. Znajdowało się około 50 metrów od brzegu.
Polecany artykuł:
Niestety to nie pierwszy taki przypadek w ostatnim czasie. Dokładnie dwa dni wcześniej zatonął 15-latek, który założył się z dwoma kolegami, że pokona 50-metrowy niestrzeżony odcinek. Oni przepłynęli, on nie dał rady. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że nikt z dorosłych w tej sytuacji nie zareagował. Choć ludzie pływali w okolicy na rowerkach wodnych. Ciało nastolatka odnaleziono po 2,5 godzinie poszukiwań. Policja apeluje po raz kolejny, aby NIE wchodzić po spożyciu alkoholu do wody, NIE przeceniać swoich umiejętności pływackich i NIE kąpać się po dłuższej chwili spędzonej na słońcu. Ważne jest także to, by pływać na OZNACZONYCH przez boje częściach akwenu. Być może, gdyby ofiary znajdowały się w zasięgu wzroku ratownika, nie doszłoby do tych tragedii.