Spis treści
- Tomasz M., zabójca 11-letniego Sebastiana z Katowic, usłyszał zarzuty
- 41-letni mężczyzna przyznał się do zabójstwa Sebastiana
- Porwał i udusił Sebastiana. Chciał go zamurować, by nikt się nie dowiedział
Tomasz M., zabójca 11-letniego Sebastiana z Katowic, usłyszał zarzuty
W poniedziałek, 24 maja, prokuratura w Sosnowcu przedstawiła Tomaszowi M., zabójcy 11-letniego Sebastiana z Katowic, dwa zarzuty. 41-letni mężczyzna odpowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Prokuratura nie chciała jednak zdradzić treści drugiego zarzutu, nie przedstawiono też, z jakiej dokładnie kwalifikacji miało dojść do zabójstwa. Zarzut zabójstwa z art. 148 par. 2 Kodeksu karnego, który usłyszał Tomasz M., jest bowiem rozwinięty w czterech punktach, opisujących m.in. zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem lub w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. "Z uwagi na dobro śledztwa nie mogę zdradzić więcej", mówił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu, Waldemar Łubniewski.
41-letni mężczyzna przyznał się do zabójstwa Sebastiana
"Mężczyzna składał bardzo obszerne wyjaśnienia, przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu", stwierdził Łubniewski i dodał, że na obecnym etapie nie może zostać zdradzona treść wyjaśnień mężczyzny. Przesłuchanie w poniedziałek trwało kilka godzin, ale nie zostało zakończone. Przełożono je na wtorek, 25 maja, kiedy będzie kontynuowane. Tomaszowi M. grozi kara więzienia na czas nie krótszy niż 12 lat, 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.
Porwał i udusił Sebastiana. Chciał go zamurować, by nikt się nie dowiedział
Przypomnijmy, że śląska policja poinformowała, że w sprawie śmierci Sebastiana z Katowic zatrzymała 41-latka. Jest nim Tomasz M. Mężczyzna jest optykiem, ma swój zakład optyczny niedaleko miejsca, gdzie znaleziono ciało Sebastiana. Jak dowiedziała się reporterka Super Expressu, 41-latek jest po rozwodzie, a w przeszłości był notowany za znęcanie się nad rodziną. Zatrzymany przyznał się już do porwania i zabójstwa Sebastiana z Katowic. Wskazał, że zwłoki wcisnął pod wybudowany garaż, bo chciał je tam zabetonować. Wcześniej porwał Sebastiana, gdy ten wracał z placu zabaw. Miał "pomylić się", bo chciał uprowadzić dziewczynkę. "Nie mogę w to uwierzyć, coś okropnego", czytamy w licznych komentarzach. Mieszkańcy łączą wyrazy wsparcia i współczucia dla rodziców zabitego chłopca.