Policjanci dostali informację od ochrony kopalni Bielszowice. Pracownicy zauważyli dwóch mężczyzn idących z workami w stronę ogrodzenia. Sprawcy uciekli na widok ochroniarzy. Porzucili przy okazji zebrany łup. - Policjanci i pracownicy kopalni zabezpieczyli łącznie 34 worki, w których było ponad 1,5 tony miału węglowego. Większość z worków sprawcy wynieśli poza teren kopalni i przygotowali do wywiezieni - podaje policja w Rudzie Śląskiej. Jednak to nie worki, ale samochód pozostawiony przez mężczyzn pomógł w ich odnalezieniu. Auto miało posłużyć do wywiezienia łupu. Mundurowi zatrzymali kobietę, która przyszła po pozostawiony samochód. Jej zeznania potwierdziły, że w próbie kradzieży miału węglowego mogli maczać palce wcześniej wytypowani bracia z Zabrza. - Po niecałej godzinie obaj zostali zatrzymani. Dwaj bracia w wieku 30 i 21 lat trafili do policyjnego aresztu. Śledczy po zebraniu całego materiału dowodowego przedstawili im zarzuty usiłowania kradzieży, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności - podają policjanci. Mundurowi sprawdzają, czy prób kradzieży było więcej. Wiadomo, że bracia to recydywiści. Już wcześniej lepiły im się rączki, gdy zauważyli coś, co można było skraść.
Chcieli ukraść, ale uciekli
Dwaj bracia z Rudy Śląskiej chcieli ukraść miał węglowy z terenu kopalni
2022-10-06
19:38
Rudzcy policjanci zatrzymali dwóch braci w wieku 21 i 30 lat, którzy chcieli ukraść miał węglowy z terenu kopalni. Chodziło o 1,5 tony materiału znajdującego się w 34 workach. Sprawcom grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Węgiel z biedaszybów jest o wiele tańszy.