Opiekunowie z zoo rozpaczają po śmierci drugiej tygrysiej siostry. "Śnieg opadał miękko, jakby ziemia i niebo chciały delikatnie ją przykryć. W sercach opiekunów zagościła cisza pełna bólu i tęsknoty"
Te dwie tygrysice były prawdziwymi gwiazdami chorzowskiego zoo! Tajga i Saga mieszkały tam od 2010 roku, a przyszły na świat 9 czerwca 2008 roku w Zoopark Dvorec w Czechach. Przez ostatnich kilkanaście lat zdążyły zaskarbić sobie wielką sympatię opiekunów i zwiedzających, którzy chętnie patrzyli na zabawy egzotycznych zwierzaków. Niestety, teraz ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie napłynęły bardzo smutne wieści. Odeszła już druga z tygrysich sióstr. Niespełna rok temu pożegnała się ze światem Tajga, a 1 lutego odeszła także Saga. Opiekunowie tygrysic pożegnali się z nimi wzruszającym wpisem w mediach społecznościowych, pokazali też kilka zdjęć Tajgi i Sagi. Czarno-białych, bo niestety już nigdy ich nie zobaczymy.
"Choć obu tygrysic już z nami nie ma, ich duch wciąż żyje wśród drzew i ścieżek ogrodu"
"Tajga zawsze była bardziej figlarna – to ona prowokowała Sagę do pościgów i zabawy. Czasem, gdy na wybiegu pojawiły się nowe zabawki, Tajga pierwsza wywracała je do góry nogami, a Saga z powagą, choć z iskrą ciekawości w oczach, przyglądała się całemu zamieszaniu, by dopiero potem dołączyć do zabawy" - wspominają opiekunowie tygrysic na Facebooku. "W marcu 2024 roku Tajga zaczęła chorować. Pomimo ogromnych wysiłków opiekunów i lekarzy, choroba była silniejsza. Saga czuwała przy swojej siostrze do samego końca, jakby chciała jej powiedzieć: "Nie bój się, jestem tutaj" 21 marca Tajga zasnęła na zawsze". Saga żyła niespełna rok dłużej. "W ostanie dni stycznia 2025 roku Saga zaczęła słabnąć. Jej kroki stawały się coraz wolniejsze, a spojrzenie coraz bardziej niewyraźne. Opiekunowie wiedzieli, że czas, którego tak się obawiali, nadchodzi. (...) 1 lutego 2025 roku, w chłodnym zimowym powietrzu, Saga odeszła. Śnieg opadał miękko, jakby ziemia i niebo chciały delikatnie ją przykryć. W sercach opiekunów zagościła cisza pełna bólu i tęsknoty" - piszą opiekunowie. "Choć obu tygrysic już z nami nie ma, ich duch wciąż żyje wśród drzew i ścieżek ogrodu".