Na zabytkowym dworcu kolejowym w Maczkach ma powstać Centrum Naukowo-Dydaktyczne Transportu Kolejowego Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Ale los inwestycji jak i samego dworca wciąż jest niepewny, bo wszystko zależy od właściciela, czyli od PKP, które ma problem z wyłonieniem wykonawcy na roboty. Bowiem nikt nie chce się ich podjąć za 35 mln zł, jakie ma zarezerwowane na inwestycję spółka. Brakuje 8 mln zł.
Polecany artykuł:
W dodatku nowa Rada Nadzorcza PKP zwróciła się z prośbą o dodatkowe uzasadnienie celowości adaptacji zabytkowego dworca kolejowego w Sosnowcu-Maczkach, po poniedziałkowej sesji wiadomo, że Jarosław Kołodziejczyk, członek zarządu będzie rekomendował radzie rozpoczęcie inwestycji.
- Teraz jest to ruina, która kiedyś była jednym z najładniejszych dworców w Europie. Mamy nadzieję, że przy pomocy trzech stron, czyli PKP, miasta i Politechniki Śląskiej uda nam się wspólnie zakończyć sukcesem rewitalizacje dworca, a tym samym całej dzielnicy. Bo tę dzielnicę kiedyś stworzyło PKP, i tylko PKP może udać się tę dzielnicę zrewitalizować - Jarosław Kołodziejczyk, członek zarządu PKP.
Na dworcu w Maczkach była nasza reporterka Katarzyna Ziółkowska-Dąbek
Cała inwestycja, czyli remont dworca, oraz jego adaptacja na potrzeby zarówno kolei jak i Politechniki Śląskiej, oraz rewitalizacja dzielnicy obejmująca m.in wymianę kanalizacji, wodociągów i nawierzchni ulic, opiewa na około 100 mln zł. Kosztami podzielą się miast, PKP i PŚ.
Na taki podział wydatków zgadza się prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński i liczy na pozytywną odpowiedź ze strony Rady Nadzorczej PKP.
- To inwestycja na lata, dzięki której ta dzielnica odzyska swój blask. Myślę, że wiosną powinniśmy tu zobaczyć pierwszych robotników. PKP jest w trakcie przetargu, wszyscy czekamy na decyzje Rady Nadzorczej. Myślę że przyszłym roku akademickim, mam na myśli rok 2017 powinni się tutaj pojawić pierwsi studenci - prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.