Dzieci w Sosnowcu zostały bez jedzenia, bo urzędnicy nie dopilnowali przetargu
To była niemiła niespodzianka dla rodziców dzieci niepełnosprawnych z Sosnowca. Drugiego stycznia rodzice uczniów ze Szkoły Specjalnej nr 4 w Sosnowcu o godzinie 10 otrzymali informację, że ich pociechy nie otrzymają obiadu w szkole.
"W związku z ciągle trwającymi procedurami przetargowymi na żywność, które prowadzi Urząd Miasta może okazać się, że nie zdążą rozstrzygnąć ich w początku stycznia. Dyrekcja prosi, aby uprzedzić Państwa, że w związku z tym, obiady mogą ruszyć później i, że będzie to realne od 9.01.2023." - czytamy w informacji nadesłanej do rodziców. W praktyce to może oznaczać brak ciepłych posiłków nawet do ferii.
Dla niektórych z nich oznacza to brak ciepłego posiłku w ciągu dnia w ogóle.
- Moje dziecko ma autyzm, oznacza to, że ma swoje schematy. Zburzony schemat, to zaburzenie jego funkcjonowania. On wie, że w szkole dostaje obiad. Nie zna się na zegarku i nie mówi, ale ma swój zegar biologiczny. Jeśli nie dostanie obiadu, będzie głodny, a to z kolei spowoduje u niego agresję - mówi Anna Strzelczyk.
- To nie jest dziecko, któremu się wytłumaczy, że czegoś nie będzie i to załatwi sprawę. Mój syn jest upośledzony umysłowo, on nie rozumie, że nie będzie jedzenia, bo ktoś zawalił. Gdybym wiedziała wcześniej, że mam być przygotowana na to, że moje dziecko w poniedziałek nie dostanie obiadu w szkole, przygotowałabym dla niego dodatkowe jedzenie po za tym, które codziennie dostaje do szkoły - tłumaczy kobieta.
Zapytaliśmy biuro prasowe UM w Sosnowcu, dlaczego procedury nie zostały przeprowadzone tak, by posiłki dla dzieci miały zachowaną ciągłość w szkole.
Jak się szybko okazało, kwestię obiadów w szkole można było rozwiązać znacznie szybciej, niż przed feriami, bo w ciągu godziny.
- W sprawie interweniował prezydent Chęciński. Od wtorku, 3 stycznia obiady będą wydawane w szkole, tak jak do tej pory - przekazał w rozmowie z Super Expressem Rafał Łysy, z biura prasowego UM w Sosnowcu.